Lubię mieć zawsze w torebce miniaturę kremu do rąk, a od jakiegoś czasu używam kremów marki L'OCCITANE En Provence. Jeśli jesteście ciekawi, dlaczego je tak lubię, czytajcie dalej...
Moja pierwsza przygoda z kremami do rąk tej firmy zaczęła się w styczniu tego roku, gdy zakupiłam lutowy numer magazynu ELLE z miniaturą kremu z masłem shea w prezencie (odsyłam Was do moich wrażeń TUTAJ). Smarowałam wtedy moje przesuszone zimą dłonie tym małym cudem, i stwierdziłam, że lepszego kremu do rąk chyba nigdy nie miałam. Potem skusiłam się na bardzo podobny krem do stóp z masłem shea w firmowym sklepie internetowym, a do kremu dostałam prezent od marki w postaci różanego i waniliowego kremu do rąk o pojemności 10 ml, które znajdowały się w ślicznej metalowej puszce.
Obietnice producenta
Na stronie internetowej sklepu nie znajdziemy zbyt wielu informacji na temat produktów (producent nie podaje składu kosmetyków, ani też nie informuje nas zbyt szczegółowo na temat ich działania). Przykładowo, przedstawione w tym poście kremy do rąk są opisane w taki oto sposób:
Zawiera[ją] aż 20% masła shea dzięki czemu pomaga[ją] chronić, odżywiać i zmiękczać skórę rąk, pozostawiając na niej piękny (...) zapach.
Masło shea jest stosowane przez kobiety w Afryce, aby odżywić i chronić skórę oraz włosy. Często nazywane jest "złotem kobiet". Od 1980 roku, L'OCCITANE stosuje masło shea z Burkina Faso, pozyskiwane ze zrównoważonych upraw na zasadach sprawiedliwego handlu.
Masło shea jest stosowane przez kobiety w Afryce, aby odżywić i chronić skórę oraz włosy. Często nazywane jest "złotem kobiet". Od 1980 roku, L'OCCITANE stosuje masło shea z Burkina Faso, pozyskiwane ze zrównoważonych upraw na zasadach sprawiedliwego handlu.
Mimo tak skąpych informacji, lubię te kremy z kilku powodów. Po pierwsze, jak sami widzicie na zdjęciach, mają piękne, eleganckie opakowania, a ja jako estetka zwracam ogromną uwagę na takie detale. Nie lubię tandetnych opakowań i tyle... Poza tym, a może przede wszystkim, są to produkty bardzo dobrej jakości. Mają bogate składy, gęstą konsystencję, a mimo to lekko się rozsmarowują i szybko wchłaniają, a do tego niesamowicie i intensywnie pachną.
Waniliowy krem do rąk masło shea
Kremik waniliowy pachnie słodko, niczym waniliowy deser, ale nie jest to taki typowo chemiczny zapach waniliowych kosmetyków, tylko taki bardziej naturalny... a przy tym jest delikatny niczym budyń waniliowy. Krem ten zawiera m.in. masło shea, glicerynę, ekstrakt wanilii płaskolistnej, olej kokosowy, olej z nasion słonecznika, sterole rzepaku.
Skład/ingredients: Aqua/water, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Glycerin, Dimethicone, Cetearyl Alcohol, Glyceryl stearate, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloydimethyl Taurate Copolymer, Vanilla Planifolia Fruit Extract, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Ethylhexylglycerin, Brassica Campestris (Rapeseed) Sterols, Ceteareth-33, Polysorbate 60, Sorbitan Isostearate, PEG-100 Stearate, Tocopherol, Phenoxyethanol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Parfum/Fragrance, Linalool, Limonene, Eugenol.
Skład/ingredients: Aqua/water, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Glycerin, Dimethicone, Cetearyl Alcohol, Glyceryl stearate, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloydimethyl Taurate Copolymer, Vanilla Planifolia Fruit Extract, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Ethylhexylglycerin, Brassica Campestris (Rapeseed) Sterols, Ceteareth-33, Polysorbate 60, Sorbitan Isostearate, PEG-100 Stearate, Tocopherol, Phenoxyethanol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Parfum/Fragrance, Linalool, Limonene, Eugenol.
Różany krem do rąk masło shea
Różany wariant mnie zaskoczył, ale w bardzo pozytywny sposób, a muszę przyznać, że zazwyczaj zapachu różanych kosmetyków nie znoszę. Ten krem pachnie świeżymi pąkami róż, ale jest to niezwykle przyjemna sensacja, która absolutnie nie przypomina babcinego zapachu różanych kosmetyków (lub, co gorsza, tanich bułgarskich kosmetyków o zapachu róży). Ponadto, krem bardzo ładnie nawilża dłonie, pozostawiając je miękkie jak pupcia niemowlaka.
Skład/ingredients: Aqua/water, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Glycerin, Dimethicone, Cetearyl Alcohol, Glyceryl stearate, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloydimethyl Taurate Copolymer, Brassica Campestris (Rapeseed) Sterols, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Rosa Damascena Flower Oil, Rosa Centifolia Flower Oil, Ceteareth-33, Polysorbate 60, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, PEG-100 Stearate, Sorbitan Isostearate, Parfum/Fragrance, Benzyl Salicylate, Citronellol, Linalool, Eugenol, Geraniol.
Krem różany, oprócz masła shea, gliceryny, oleju kokosowego, oleju z nasion słonecznika, steroli rzepaku itd., zawiera również ekstrakt z liści rozmarynu, olejek z kwiatów róży damasceńskiej oraz olejek z kwiatów róży stulistnej.
Plusy:
Krem różany, oprócz masła shea, gliceryny, oleju kokosowego, oleju z nasion słonecznika, steroli rzepaku itd., zawiera również ekstrakt z liści rozmarynu, olejek z kwiatów róży damasceńskiej oraz olejek z kwiatów róży stulistnej.
Plusy:
- opakowania przyjemne dla oka
- lekkie i wygodne (zwłaszcza do torebki)
- szybko się wchłaniają
- bogaty skład (w tym 20% masła shea)
- piękne, intensywne zapachy, które długo utrzymują się na skórze
- cudownie i długotrwale nawilżają skórę dłoni
- zmiękczają szorstką skórę
Minusy:
- cena (29,99 za 30 ml)
- dostępność (w salonach firmowych w większych miastach lub w sklepie online)
- wersje miniaturowe dość szybko się kończą :(
Gorąco Wam polecam wypróbowanie tych kremów, zwłaszcza, że czasami można je znaleźć jako dodatki do kolorowych magazynów (np. ELLE, Instyle) za grosze. Fakt faktem, wersje pełnowymiarowe do najtańszych nie należą, ale moim zdaniem cena jest tutaj adekwatna do składu i jakości. Osobiście jestem przekonana, że gdy już raz się nimi posmarujecie, nie będzie to Wasze ostatnie spotkanie... xo
Jakiś czas temu miałam okazję przetestować krem do rąk z masłem shea i przyznam, że jest wart swojej ceny - dobry produkt, niestety szybko się skończył:(
OdpowiedzUsuń~ Pozdrawiam i zapraszam na BlondBlog.pl :)
chyba wszystko, co dobre, zbyt szybko się kończy! ;)
UsuńBardzo lubię kremy do łapek L'Occitane! Miałam już kilka różnych wersji zapachowych i każdą darzyłam wielką sympatią. Do stóp muszę teraz wypróbować :)
OdpowiedzUsuńDo stóp wypróbuj koniecznie! Dzięki niemu, moje stopy udało się doprowadzić do przyzwoitości przed wiosną, a były mega przesuszone...:)
UsuńUwielbiam ten krem od L'Oocitane! Z tego co widzę wyszły znowu nowe wersje zapachowe, nie omieszkam skusić się choćby na jedną, ale to dopiero po zapoznaniu się z zapachami w ich sklepie :-) Jednak moje serce bez wątpienia należy do tej oryginalnej, bezzapachowej wersji! <3
OdpowiedzUsuńwczoraj własnie oglądałam w sklepie internetowym te nowe wersje :) ale masz rację, lepiej najpierw powąchać na żywo
UsuńDla mnie te kremy są mocno średnie i nie mam pojęcia co w nich aż tyle kosztuje
OdpowiedzUsuńwg mnie to wyższa półka kremów do rąk :) składy mają całkiem fajne; no i 20% masła shea!
UsuńNie wiem czemu, ale nawet oko cieszą te produkty jakoś ;p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Nabil ;)
http://www.nabilunity.com/
Dla mnie ten aspekt jest również dość istotny :) pozdrawiam! xo
UsuńTe kremy z masłem shea są bardzo fajne ;)
OdpowiedzUsuńzgadzam się :)
Usuńbyłam wczoraj po moje miniaturki a POani w sklepie mi powiedziała ze juz dawno tej reomocji nie ma:(
OdpowiedzUsuńniestety promocja już dawno nieaktualna od wczoraj ;)
Usuńno szkoda aż mi sie reomcja zrobiła zamiast promocja;) ale wiesz ja z dzieciakami jedno na koanach drugie na barana i czasem literki sie przestawiają :)
Usuńnic nie szkodzi, kochana! ja ze zmęczenia nawet reomocji nie zauważyłam LOL
UsuńPierwszy raz słyszę o tych kremikach ;) jednak nie skuszę się bo na studencką kieszeń jak za kremik,to dużo ;)
OdpowiedzUsuńDomyślam się, że studenci do targetu firmy raczej nie należą...
Usuńcena dość wysoka :)
OdpowiedzUsuńniestety tak :/
UsuńMoje ulubione kremy, tych wersji jeszcze nie próbowałam ale innych mam całkiem sporo :) Kusi mnie wanilia :)
OdpowiedzUsuńA mnie ciekawi migdałowy :)
UsuńTyle się o nich naczytałam, a nigdy nie miałam, taka ze mnie maniaczka smarowideł do dłoni od siedmiu boleści ;)
OdpowiedzUsuńoj tam ;) ja też jeszcze wielu kosmetyków nie poznałam, np. Sylveco...
Usuńja też zawsze staram się mieć coś nawilżającego do rąk w torebce, ale tego kremu jeszcze nie używałam :)
OdpowiedzUsuńpolecam, jest naprawdę dobrze nawilżający i odżywczy! :)
Usuńhm... pięknie się prezentują ale prawie 30zł za niewielką ilość?... póki co to do mnie nie przemawia;) Może skuszę kiedy będzie mi zbywać gotówki;)
OdpowiedzUsuńfakt, szkoda, że nie 30 zł za 100 ml... ja dlatego kupuję je tylko raz na jakiś czas, albo korzystam z miniatur dodawanych do kolorowych pism :)
Usuńbardzo ciekawe :)
OdpowiedzUsuńja miałam możliwość dostania je do wypróbowania, ale takiego sklepu, żeby odebrać nie mam a zamawiać coś, żeby to dostać nie chciałam, więc przeszły mi koło nosa :P
ja też nie mam sklepu, ale zamówiłam krem do stóp, bo bardzo mi na nim zależało :) i nie żałuję!
Usuń