Na pudełka beGLOSSY czaiłam się chyba ponad rok, ale zawsze miałam problem z realizacją płatności za subskrypcję, więc sporadycznie zamawiałam tylko pojedyncze pudełka. W lutym jednak udało mi się rozpocząć pakiet na 6 miesięcy, a dzisiaj otrzymałam swoje pierwsze pudełko beGLOSSY z edycji walentynkowej: from beGLOSSY with LOVE. Kto jeszcze nie widział zawartości na innych blogach, zapraszam dalej na openbox...
Oto, co znalazło się w moim pudełku 'from beGLOSSY with LOVE':
ORGANIQUE: Balsam do ciała z masłem shea Truskawka i guawa 100 ml
Miałam kiedyś masło do ciała z tej serii (pisałam o nim TUTAJ), więc jestem bardzo zadowolona z możliwości przetestowania tego produktu; zapach boski!
CLARENA: BB cream Alabaster (miniatura 10 ml)
Fajnie; uwielbiam testować kremy bb różnych firm, wciąż szukając ideału... Ten pachnie bardzo przyjemnie i kolor wydaje się być odpowiedni (czyli nie za ciemny)...
NICKA K NEW YORK: Airbrush FX Blending Sponge
Przydatny gadżet; dziś nałożyłam sobie nawet podkład tą gąbką, ale zaskoczyło mnie, że jest dosyć zbita i twardawa (w porównaniu np. z GlamSponge czy Beauty Blender).
LAMBRE: Balsam do rąk 50 ml
Pierwsze wrażenie na plus: super jedwabista konsystencja, szybkie wchłanianie i miły zapach. Kremów do rąk nigdy za wiele, aczkolwiek trochę szkoda, że nie trafił mi się olejek Biodermy...
SYOSS: Maseczka z kompleksem ceramidowym przeciw łamaniu się włosów 200 ml
Nie jestem fanką marki Syoss, poza tym, mam w domu zbyt dużo masek i odżywek do włosów, więc tego chemicznego baboka pewnie spróbuję tylko raz czy dwa (z czystej ciekawości, no i ze względu na cudny zapach!), a potem oddam mężowi, bo dla niego kosmetyki nie muszą być naturalne. Ja aktualnie używam maski lnianej Sylveco, więc niebawem przygotuję dla Was osobną recenzję... ;)
***
Ogólnie rzecz biorąc, pudełko bardzo mi się podoba. Wszystkie produkty chętnie przetestuję, tylko na najbliższą przyszłość życzyłabym sobie nie dostawać więcej masek do włosów... ;) A Wam jak się podoba lutowe beGLOSSY? xo
Całkiem niezłe to pudełko ;)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę:)
Usuńbalsam do ciała mnie zaciekawił, musi mieć piękny zapach :)
OdpowiedzUsuńklikniesz u mnie? :) [ Blog ¦ Instagram ]
Faktycznie, pachnie przepięknie!
UsuńBardzo ciekawa zawartość tego pudełka :)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę :) no i jest Organique - zapach podoba mi się bardzo, w przeciwieństwie do tej piwonii, którą miałaś, więc jestem zadowolona ;)
UsuńJeden produkt mnie szczególnie zaciekawił i chyba jestem rozpieszczona, bo szału nie ma :)
OdpowiedzUsuńPS. Też nie lubię Syoss i mam milion masek w domu :D
A który produkt Ci się spodobał? Czyżby balsam Organique?
Usuń