Weekend majowy to dla mnie doskonały czas na nadrabianie blogowych zaległości. A skoro mowa o zaległościach, to dzisiaj wreszcie mam dla Was zaległą recenzję duetu do włosów mojej ulubionej rodzimej marki Tołpa z serii green, odbudowa: regenerującego szamponu oraz odżywki do włosów zniszczonych, które otrzymałam jako upominek na Spotkaniu Bloggerek Urodowych we Wrocławiu w sierpniu 2015 roku.
OPAKOWANIE, KONSYSTENCJA, ZAPACH
Szampon ma postać kremowego płynu o dosyć gęstej konsystencji, natomiast odżywka (nieco bardziej kremowa) swą konsystencją przypomina mi trochę mleczko do ciała. Oba produkty bardzo przyjemnie pachną, pomimo wyciągów z takich roślin jak owies czy pszenica (zazwyczaj nie lubię takich nut zapachowych w kosmetykach!), a do tego mają bardzo poręczne i przyjemne dla oka opakowania (zamykanie typu klik ułatwia dozowanie produktów, natomiast dzięki przezroczystemu plastikowi widzimy dokładnie, ile jeszcze produktu zostało nam w opakowaniu). Ogólnie rzecz biorąc, zarówno szampon, jak i odżywka są produktami niezwykle przyjemnymi w użyciu.
SKŁAD
Zgodnie z filozofią marki, oba produkty nie zawierają alergenów, sztucznych barwników, PEG-ów, SLS-u (ani też SLeS), silikonów, oleju parafinowego, parabenów i donorów formaldehydu, natomiast są bogate w roślinne składniki aktywne (szczegóły poniżej, na załączonych zdjęciach etykiet), posiadają naturalny kolor, fizjologiczne ph i opakowania bezpieczne dla środowiska (nadają się do recyklingu). Ekstrakty z ziaren owsa i z nasion białego hibiskusa wchodzą w skład szamponu i odżywki, natomiast szampon wzbogacono również o proteiny pszeniczne i mleczan sodu, zaś odżywkę dodatkowo wzbogaca betaina.
*Więcej informacji o tych produktach, jak również ich szczegółowy skład INCI, znajdziecie na stronie producenta, gdzie szampon (KLIK) możecie kupić za 18 zł/200 ml, natomiast odżywkę (KLIK) dostaniecie tutaj za 20 zł/150 ml. Moim zdaniem, warto jednak szukać promocji na te produkty w drogeriach sieciowych - najlepsze okazje cenowe widziałam w Hebe oraz w Super-Pharm, gdzie często gęsto produkty marki Tołpa są obniżane o 20, 30 czy czasem nawet 40%.
DZIAŁANIE
Mimo, iż mam włosy dosyć mocno przetłuszczające się u nasady, ten duet sprawdził się u mnie doskonale. Być może jest to spowodowane tym, iż mam dosyć suche i plączące się włosy na końcach, które wręcz prosiły się o takie delikatne, roślinne nawilżenie i odbudowę. Sam szampon w łagodny sposób oczyszcza włosy oraz skórę głowy, aczkolwiek bez zastosowania odżywki, nie byłabym w stanie rozczesać po nim włosów (a moje włosy mają tendencję do plątania się i generalnie trudno je rozczesać, nawet z użyciem Tangle Teezer'a). Odżywka jest tutaj zatem obowiązkowym uzupełnieniem szamponu; dzięki niej włosy są nie tylko łatwiejsze do rozczesania, ale również bardziej miękkie i mniej podatne na uszkodzenia.
Już po pierwszym użyciu tego zestawu kosmetyków zauważyłam ogromną poprawę w wyglądzie moich włosów. Wcześniej były raczej "niesforne" i niezbyt podatne na układanie (każdy w inną stronę; miałam już wrażenie, że najwyższa pora iść do fryzjera je podciąć), natomiast po szamponie i odżywce z tej serii, kosmyki ładnie się układają (zwłaszcza na końcach - nic nie odstaje, wreszcie jest ład i porządek na głowie;). Co więcej, moje włosy po nieco dłuższym stosowaniu są bardzo gładkie, miękkie, ale jednocześnie mocne i bardziej elastyczne, a wspomagane 1-2 razy w tygodniu genialną lnianą maską do włosów Sylveco (pisałam o niej TUTAJ), wzbudzają nie tylko mój zachwyt, ale i mojej drugiej połówki... ;)
***
Podsumowując, jestem zachwycona działaniem tego duetu i z pewnością będę do niego wracać (ewentualnie spróbuję wraz z odżywką stosować szampon z innej serii, np. objętość). Jeśli macie włosy suche i/lub zniszczone (bądź też mieszane, jak ja), z delikatną i wrażliwą skórą głowy, oba produkty powinny się u Was świetnie sprawdzić. Jednak nie polecam stosować tych kosmetyków osobno; moim zdaniem ich formuły są opracowane w taki sposób, aby wzajemnie się uzupełniać i stanowić nierozłączny duet.
Dziękuję Organizatorkom Spotkania oraz marce Tołpa
za możliwość przetestowania produktów.
Lubię tołpę :) ale jeszcze włosowych produktów z tej marki nie stosowałam ;)
OdpowiedzUsuńMichalina, wszystko jeszcze przed Tobą! :)
UsuńMoje włosy pod względem plątania się też są niesamowite, oczywiście w negatywnym znaczniu tego słowa.
OdpowiedzUsuńCzyli bez odżywki ani rusz! :)
UsuńCiekawy zestaw. Właściwie to ostatnio dosyć mocno interesują mnie kosmetyki marki Tołpa.
OdpowiedzUsuńSeria green to moim zdaniem świetna i niedroga propozycja, polecam Ci płyn micelarny, krem nawilżający i balsam do ciała, które dostaniesz nawet w osiedlowej Biedronce! ;)
UsuńZ tej marki nie używałam jeszcze nic, ale słyszałam o niej dużo dobrego. W domu mam jakąś próbkę (chyba kremu), ale ciągle o niej zapominam.
OdpowiedzUsuńJa najlepiej znam serię green (przetestowałam chyba wszystkie te kosmetyki) i oprócz serum do rąk, z wzystkiego byłam bardzo zadowolona. Aktualnie testuję również rewelacyjny płyn micelarny z linii dermo, jest nawet lepszy niż różowy Garnier! :))))) Jeśli jednak chodzi o krem bb z tej serii, mam póki co mieszane odczucia.
UsuńZnam mnóstwo produktów Tołpy, ale do włosów jeszcze się nie spotkałam ;)
OdpowiedzUsuń;) ja bardzo chcę spróbować jeszcze jakiegoś innego szamponu, bo ten okazał się naprawdę dobry... jedynym jego minusem jest kiepska wydajność, no i fakt, że plącze włosy (ale po co ma się odżywkę?) :)
UsuńWielki plus za łagodny szampon. Czuję się zainteresowana :)
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbować na sobie, ale oczywiście odpowiednio dobrany do rodzaju Twoich włosów! :)
UsuńTołpa mnie nie przekonuje ;/
OdpowiedzUsuńMówi się trudno!
UsuńJeszcze nie stosowałam kosmetyków marki Tołpa
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy byś się z nimi polubiła tak jak ja...
UsuńU mnie szampon się średnio sprawdził, odżywka już lepiej :)
OdpowiedzUsuńTak, pamiętam Twoje zarzuty względem szamponu z recenzji ;) u mnie te produkty super działają jako duet; szampon b. lubię, tylko bez odżywki miałabym ogromny problem z rozczesaniem włosów, dlatego używam jej po każdym myciu.
UsuńBez odżywki się nie da, musi być :D
UsuńMam podobne włosy (najlepsze combo z możliwych - tłuste wymieszane z suchym :/), muszę chyba wypróbować ten duet :)
OdpowiedzUsuńNajlepsze combo, powiadasz... muszę zapamiętać ;)
UsuńDo włosów z Tołpy nie znam niczego, może nie długo na coś się zdecyduję.
OdpowiedzUsuńNo jakoś na blogach nie widać takowych recenzji, najczęściej jednak pielęgnacja twarzy lub ciała :)
UsuńBardzo lubię ich żel do twarzy, szamponie ani o dzywek nie znam. Zaciekawily mnie te produkty.
OdpowiedzUsuńPolecam Ci je wypróbować!
UsuńPodoba mi się takie działanie, tym bardziej, że mam podobne włosy! Zapisuję!
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy u Ciebie by się sprawdziły... :)
Usuńnie znam ale wyglada ciekawie :)
OdpowiedzUsuńDo US Tołpa jeszcze nie dotarła...
UsuńCzyli tylko w duecie jest moc:).
OdpowiedzUsuńMiałam do tej pory tylko 2 kosmetyki z tej firmy i był to szampon i sorbet do ciała o zapachu dębu paragwajskiego - piękny zapach i zauważalne działanie;).
Tym sorbetem to mnie zaintrygowałaś :)
UsuńMoje włosy uwielbiają odżywki z tołpy :) Ten zestaw testowałam, gdy miałam duże problemy z plątaniem włosów i z szamponem wtedy nie do końca się polubiłam (za to odżywkę pokochałam!!), ale chętnie bym zrobiła do nich kolejne podejście :)
OdpowiedzUsuńSam szampon bez odżywki się po prostu nie sprawdza na plączących się włosach; jeśli zrobisz kolejne podejście, to koniecznie z odżywką!
Usuń