Pudełko czerwcowe beGLOSSY o nazwie Skin Factory okazało się dla mnie trochę oszukane i praktycznie bezużyteczne (zawierało głównie miniaturki, kolejną już mini-rękawiczkę do demakijażu GLOV, pełnowymiarowy szampon do włosów Sessio oraz prezent VIP-błyszczyk L'Ambre w totalnie nie moim kolorze). Pudełko przyszło do mnie akurat w moje urodziny, więc nie chciałam się denerwować i po prostu schowałam je do szuflady, nawet nie pokazując Wam jego zawartości. W tym miesiącu jednak wracam do Was po przerwie z openbox'em najnowszej, lipcowej edycji beGLOSSY - tym razem jest to pudełko nawiązujące do popularnych w okresie letnim festiwali o bardzo przyjemnej nazwie Beauty Festival.
1. AUSSIE Suchy szampon do włosów Festival Fresh; 17 zł/180 ml.
Suchy szampon zawsze chętnie przetestuję. O tej marce słyszałam niezbyt pochlebne opinie, ale mimo to jestem ciekawa i chcę się przekonać sama. Spoko produkt, z pewnością wykorzystam...
2. CATRICE Lakier do paznokci w odcieniu 18 Bloody Mary To Go; 10,50 zł/10 ml.
Mam w domu wystarczającą ilość lakierów, tym bardziej w kolorze czerwonym, więc chyba podaruję go bliskiej osobie...
3. YASUMI Krem do twarzy z kwasem laktobionowym Lactobionic Acid Cream; 125 zł/50 ml - tutaj mamy wersję 30 ml
Markę YASUMI lubię głównie za moje ukochane gąbki Konjac oraz cukrowe peelingi do ciała, ale ten krem też wydaje mi się bardzo ciekawy. Z pewnością wypróbuję go dopiero jesienią (wtedy zazwyczaj stosuję kuracje i produkty z kwasami), gdy już przestanę chronić twarz filtrem SPF50...
4. EFEKTIMA Masło do ciała Shea Miracle; 16 zł/250 ml - tutaj mniejsza wersja
Mam w domu mnóstwo balsamów i maseł do ciała... ale mimo to, jestem ciekawa tej marki. Małe opakowanie przyda się na wyjazd i pachnie dosyć przyjemnie. OK.
6. EUBOS Krem do rąk (ok. 25 zł/70 ml) i balsam do stóp (30 zł/100 ml) - miniaturki
Takie mini wersje mogą mi się przydać do podróżnej kosmetyczki na wyjazdy weekendowe lub nawet na tygodniowy urlop, więc z pewnością wykorzystam. Przynajmniej mój bagaż będzie mniej ważył, a takie kosmetyki to mój must-have. Marki Eubos nie znam, ale są to dermokosmetyki do skóry wrażliwej, bez barwników, emulgatorów PEG i oleju mineralnego, także powinny sprawdzić się dobrze...
* PREZENT: CLEAN HANDS Antybakteryjny żel do rąk; 3,29 zł/30 ml
Taki żel zawsze warto mieć w torebce czy samochodzie. Aktualnie używam cudnie pachnącego żelu od Bath & Body Works, ale ten dam mężowi do samochodu - z pewnością mu się przyda.
Lipcowe pudełko beGLOSSY Beauty Festival oceniam całkiem pozytywnie, o niebo lepiej niż dwie poprzednie edycje. Poza lakierem do paznokci, wykorzystam wszystkie produkty. Jest to już moja ostatnia edycja z pakietu 6-miesięcznego. Szczerze powiedziawszy, trochę żałuję, że nie wzięłam pakietu tylko na 3 miesiące. Pierwsze trzy pudełka były bardzo ok, natomiast trzy ostatnie o wiele słabsze. Wiadomo, w przypadku beGLOSSY jest to istna loteria i nigdy nie wiadomo, co się trafi. Przekonałam się, że takie pudełka niespodzianki (czytaj: kupowanie kota w worku) to jednak nie moja bajka - zbyt często czułam się nimi po prostu rozczarowana i zła (oczywiście głównie na siebie, że zmarnowałam ciężko zarobione pieniądze na rzeczy, których nie wykorzystam lub nie potrzebuję). Zdecydowanie wolę pudełka w stylu JoyBox, Trendy Glam Box czy zestaw ELLE od Burda Media, w których widzimy zawartość i w cenie 49 zł mamy o wiele więcej ciekawych produktów do przetestowania. Jeśli takie pudełko mi się podoba, kupuję je okazjonalnie, a jeśli dana edycja niezbyt mnie interesuje, po prostu odpuszczam i oszczędzam pieniądze.
Dajcie znać, jakie jest Wasze zdanie na temat lipcowej edycji beGLOSSY oraz czy zamawiacie jakieś boxy subskrypcyjne... Pozdrawiam cieplutko i do następnego! xo
Czekałam Justynko na Twoją opinię :) mnie się to pudełko wyjątkowo mocno podoba, ale nie sposób się nie zgodzić, że dwie poprzednie edycje były po prostu słabe.
OdpowiedzUsuńJusti, mamy podobne zdanie co do trzech ostatnich edycji :) Ja na razie kończę przygodę z beGLOSSY, w przyszłości będę raczej kupować pojedyncze pudełka po ujawnieniu zawartości :)
UsuńDla mnie to pudełko jest słabe i cieszę się, że nie kupiłam :)
OdpowiedzUsuńZaoszczędziłaś 49 zł, które możesz wydać np. na kino + dobrą kawę albo książkę :)
UsuńZ kremu Yasumi i masła do ciała byłabym zadowolona, reszta taka sobie :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńCiekawa jestem tego kremu Yasumi :)
OdpowiedzUsuńZostawię go sobie dopiero na jesień...
UsuńTa edycja przypadła mi do gustu o wiele bardziej, niż poprzednie. Wiesz, jakie mam podejście do tych boxów - podobne do Twojego - po prostu szkoda mi kasy na coś, co może się w ogóle u mnie nie sprawdzić. Wolę przeznaczyć je na coś, z czego będę w 100% zadowolona :D
OdpowiedzUsuńI tego się trzymajmy! xo
UsuńCzerwień na paznokciach zawsze prezentuje się sexownie i elegancko :)
OdpowiedzUsuńTo prawda - klasyka gatunku. Ja już jednak mam swój ulubiony czerwony lakier od Sally Hansen i ten jest mi po prostu niepotrzebny :)
UsuńJa cieszyłabym się z możliwości wypróbowania kremu Yasumi. Reszta niespecjalnie mnie zainteresowała.
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńJeny jak dawno nie kupowałam beg - mam takie samo wrażenie jak Ty zbyt często jest się rozczarowanym jak się kupuje kota o worku
OdpowiedzUsuńNo dokładnie tak, jak mówisz :) zresztą dla Ciebie to raczej box azjatycki byłby lepszy ;)
UsuńBardzo ciekawa zawartość. Byłabym zadowolona z tego pudełka.
OdpowiedzUsuń:*
No proszę, to jesteś w mniejszości :) ale moim zdaniem w tym miesiącu faktycznie nie jest źle...
UsuńNie zamawiam takich boxów, czasami można się rozczarować, ale i miło zaskoczyć. Taka ruletka.
OdpowiedzUsuńNo i właśnie dlatego nie będę już zamawiać żadnych pakietów! :)
Usuńzawartość szału nie robi. Nie kupuje tych pudełek, bo mało co przypada mi z nich do gustu
OdpowiedzUsuńW takim razie nie ma co ryzykować :)
UsuńJakoś słabo w tym miesiącu :( Pozdrawiam i zapraszam do siebie ♥ Buziaki!
OdpowiedzUsuńAle wierz mi - bywało o wiele gorzej, zwłaszcza w ostatnich 2 miesiącach :/
UsuńYasumi i Efektima na tak, a do reszty mam obojętny stosunek. To byłyby pewnie kosmetyki, które zalegałyby u mnie na półkach. Zdecydowanie za tą kwotę wolę kupić sobie jakiś jeden przemyślany produkt :)
OdpowiedzUsuńŻanetko, masz absolutną rację. Yasumi i Efektima zainteresowały większość osób, ja jestem również ciekawa tego suchego szamponu Aussie; niemniej jednak, kończę swoją przygodę z pudełkami-niespodziankami, też wolę świadome zakupy :)
UsuńProdukt Yasumi jest najbardziej ciekawy. :)
OdpowiedzUsuńPlanujesz zakupić najnowszego Joy boxa? Ja chyba odpuszczam, bo zawartość mnie nie do końca zachwyciła. :/
Mam dokładnie te same odczucia! Chyba na razie zrobię sobie detoks od tych wszystkich pudełek i będę kupować tylko kosmetyki, których naprawdę potrzebuję :) xo
Usuńnie zamawiam tego typu pudełek, bo zazwyczaj jak widzę je na blogach to wiem, że byłam rozczarowana.. to lipcowe jest akurat całkiem fajne :)
OdpowiedzUsuńMnie się zazwyczaj podobały, dlatego skusiłam się na pakiet 6-miesięczny. Na razie mi wystarczy tych pudełek... :)
UsuńZawartość taka sobie. Ja osobiście wolę wiedzieć, co kupuję, więc wolę pudełka ze znaną zawartością.
OdpowiedzUsuńJa pół roku temu postanowiłam spróbować, ale też wolę wiedzieć, co kupuję :)
Usuń