Kosmetyki The Body Shop marzyły mi się od dawna, ale niestety mam do nich bardzo ograniczony dostęp. Moja ostatnia wizyta w Warszawie musiała się zatem zakończyć małymi zakupami w salonie TBS w Złotych Tarasach, ale z powodu braku czasu (-> konferencja Meet Beauty), wysłałam tam męża po jakiś owocowy żel pod prysznic oraz po słynny już olejek z drzewa herbacianego na niedoskonałości. Przyznam Wam szczerze, że po cichu marzyłam o żelu malinowym albo brzoskwiniowym, a gdy dowiedziałam się, że mój Frymus kupił mi żel z najnowszej linii Pinita Colada, nie za bardzo się ucieszyłam. Przede wszystkim, aż taką miłośniczką ananasa nie jestem. Kokos w kosmetykach z czasem udało mi się polubić (możecie o tym poczytać w poście KOKOSOWA PIELĘGNACJA), jednak połączenie go z ananasem to nie jest moja wymarzona kompozycja zapachowa...
O dziwo, mimo tych początkowych obiekcji, nawet polubiłam się z tym niecodziennym i typowo wakacyjnym zapachem. Jest to przede wszystkim ananas, kokos moim zdaniem wyczuwalny w minimalnym stopniu lub praktycznie wcale. Jeśli ma to być zapach egzotycznego koktajlu o nazwie Pina Colada, to moim zdaniem zdecydowanie brakuje tutaj nut mleczka kokosowego. Niemniej jednak, zapach żelu jest bardzo świeży i przez to dosyć przyjemny; idealny na upalne letnie dni. Przyjemne jest również opakowanie produktu - przezroczysta plastikowa buteleczka o pojemności 250 ml idealnie mieści się w dłoni i ma wygodne zamykanie typu klik. Troszkę mniej przyjemna jest jednak konsystencja żelu, nie jest to bowiem rzadki i lejący się płyn, a raczej gęsta, nieco glutowata substancja. Przez to niestety żel dosyć ciężko wydobywa się z opakowania - musimy butelkę dosyć mocno ścisnąć, a i tak wychodzi to dosyć opornie.
Co do właściwości, to żel robi, co ma robić, czyli przede wszystkim myje i intensywnie pachnie egzotycznymi owocami (-> choć ubolewam, iż ekstrakty owocowe znajdują się na końcu listy składników INCI). Przez zawartość SLeS, produkt mocno się pieni i niestety, zauważyłam, iż w niektórych miejscach wysuszył mi skórę (zwłaszcza na ramionach), w związku z czym niezbędne było potem dodatkowe nawilżenie skóry.
Podsumowując, moje egzotyczne letnie prysznice z żelem Pinita Colada oceniam na czwórkę z minusem. Zapach jest bardzo przyjemny: nietuzinkowy, wakacyjny i świeży, ale nieco glutowata konsystencja i miejscowe przesuszenie skóry decydują o minusie przy ocenie żelu. Mimo wszystko, z ogromną ciekawością wypróbuję jeszcze inne kosmetyki The Body Shop (na razie używam olejku z drzewa herbacianego i jestem bardzo zadowolona) i wtedy wyrobię sobie opinię o marce. Dajcie znać, czy znacie TBS, a jeśli tak, które ich kosmetyki są godne uwagi... xo
Ja marzę o masełku do ciała o tym zapachu! Uwielbiam połączenie kokosa i ananasa!
OdpowiedzUsuńW takim razie wypróbuj sobie, zanim znikną z oferty, bo to edycja limitowana!
UsuńSkoro przesusza naskórek, nie jest dla mnie :)
OdpowiedzUsuńJeśli możesz, kliknij w linki w najnowszym poście, dzięki ;*
Niestety - dyskwalifikacja...
UsuńZapach pewnie piękny, ale kosmetyki TBS mnie jakoś nie przekonują.
OdpowiedzUsuńTak to jest, jak się chłopa do drogerii wysyła hihihi. Jest ryzyko, jest zabawa. Tez uważam, ze te kosmetyki są za drogie w stosunku do jakości, choć miałam bb i byłam całkiem zadowolona :D
OdpowiedzUsuńKrem bb brzmi ciekawie, ale bardziej kuszą mnie ich żele pod prysznic i masła do ciała... :)
UsuńOj rzadko sięgam po ich kosmetyki.
OdpowiedzUsuńJa też, ponieważ dla mnie są bardzo ciężko dostępne :(
UsuńWydaje się być troszkę lipny, zwłaszcza biorąc pod uwagę cenę.
OdpowiedzUsuńMoże nie jest lipny, ale spodziewałam się czegoś więcej.
UsuńTak to jest wysłać faceta na zakupy :) Żart oczywiście, absolutnie się z Tobą zgadzam, że sprzedawczynie wciskają pewne produkty...
OdpowiedzUsuń;-)
UsuńBardzo wakacyjnie się prezentuje :D
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńAch też mi się marzą kosmetyki the body shop, ale cena dosyć wysoka (nie tylko tego żelu)
OdpowiedzUsuńTo prawda, niestety :/
UsuńKokos i ananas, zapach musi być cudowny ;)
OdpowiedzUsuńJak nie przepadam za ananasem, tak ten zapach mi się podoba :)
UsuńUwielbiam takie ZAPACHY - dlatego z chęcią bym przetestowała ten KOSMETYK.
OdpowiedzUsuńMyślę,że moglibyśmy się polubić :)
Ja z tej firmy nic jeszcze nie maialm . musze nadrobic zaleglosci . ten zapach music byc obledny!
OdpowiedzUsuńJest ciekawy, taki wakacyjny i egzotyczny :)
UsuńNie lubię ich, ale ciekawa jestem zapachu :)
OdpowiedzUsuńZapach raczej ananasowy aniżeli kokosowy, ja tu kokosa prawie wcale nie czuję...
UsuńMam masełko do ciała w tym zapachu, ale nie wiem, czy pachnie ono dla mnie jak połączenie ananasa i kokosa... Jest w tym zapachu coś dziwnego, na szczęście będę go używać razem z mamą i szybciej się skończy :P
OdpowiedzUsuńHmm, ciekawa jestem, czy wiele się różni zapachem od tego żelu - żel pachnie bardzo przyjemnie :)
Usuń