Pogoda za oknem bardzo jesienna i melancholijna, zatem dzisiejszy post będzie fotograficznym wspomnieniem mojego wrześniowego urlopu na greckiej wyspie Zakynthos...
Jest to wyspa niezwykle przyjazna i urokliwa; zachwyciła mnie słynnymi gajami oliwnymi, sklepami z pamiątkami, typowo greckimi tawernami i śródziemnomorską kuchnią (najlepiej wspominam cukinie i bakłażany duszone w sosie pomidorowym, oraz przepyszną musakę, baklawy i świeże owoce), knajpkami i pubami w angielskim klimacie, błękitną, krystalicznie czystą wodą, jaskiniami Keri (Keri Caves), pięknymi plażami oraz... żółwiem morskim Careta (Caretta Caretta) - śmialiśmy się, iż był on zdalnie sterowany na potrzeby turystów, niemniej był duży i naprawdę piękny...
Zatrzymaliśmy się w 4,5* hotelu Sentido Alexandra Beach Resort w tętniącej życiem miejscowości Tsilivi (zdjęcia hotelu oraz samej miejscowości poniżej). Hotel jest elegancki, czysty i nowoczesny, obsługa miła, kompetentna i dyskretna, kuchnia z kolei serwuje przepyszne posiłki, w zasadzie dla każdego znajdzie się coś dobrego - zawsze świeża ryba, mięsa, grillowane warzywa, makarony, ryż, surówki i sałatki z warzyw, oraz osobny szwedzki stół z deserami i owocami, natomiast na stole kelnerzy na bieżąco uzupełniali zapas wody oraz serwowali smaczne lokalne wina.
Jeśli rozważacie w przyszłości wakacje na Zakynthos, to zarówno miejscowość Tsilivi, jak i hotel serdecznie Wam polecam (jedynym minusem był brak animacji wieczorami oraz nadmiar Anglików, którzy często biorą śluby na plaży przy hotelu, ale w moim odczuciu są trochę aroganccy i wszędzie ich pełno). Tak czy inaczej, Zakynthos to fantastyczne miejsce zarówno na wakacje z rodziną, jak i dla singli bądź ludzi szukających dobrej zabawy czy nocnych rozrywek. Każdy znajdzie coś dla siebie... xo
Ach, aż mi się zatęskniło za wakacjami. :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia pamiątek z żółwiami i same żółwie znajome. Moje córki mają je do dziś. My byliśmy w Laganas i pobyt tam również wspominam bardzo sympatycznie. Ostatnio nawet mówiłam mężowi, że moglibyśmy tam polecieć ponownie, tylko do innego hotelu. Lubię ten grecki klimat. :)
Ja małego żółwia też przywiozłam dla mojej ukochanej chrześnicy, mam nadzieję, że też jej trochę posłuży :) z tego co pamiętam, przez Laganas przejeżdżaliśmy autobusem wracając z wycieczki; żałuję tylko, że już nam brakło czasu na zwiedzanie stolicy Zakynthos...
UsuńPisałam komentarz i przerwało połączenie ehhh :/ Uwielbiam te widoki, oglądałam podobne u Ines i za każdym razem wpadam w euforię :) Śliczne zdjęcia, wyglądasz na nich pięknie, taka zrelaksowana :)
OdpowiedzUsuńCo do ślubu, nie dziwię się Anglikom, sama bym wzięła dla takich widoków. Na razie jednak mogę se wziąć sama ze sobą :D
UsuńKochana, u Ines Korfu też oglądałam i miałam ochotę tam polecieć, ale kolega z biura podróży znalazł korzystną ofertę na Zakynthos, więc tak czy siak byłam zachwycona :))))) a ślub z samą sobą to nie taki zły pomysł - najważniejsze przecież, by kochać samą siebie! ;) xoxo
UsuńPiękne zdjęcia! Fajnie tak powspominać przy tak paskudnej pogodzie :)
OdpowiedzUsuńO to to to to! :)))))
UsuńZ przyjemnością bym spędziła tam wakacje :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńpięknie ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZazdroszczę Ci tej podróży, ale tylko dlatego, że sam chcę na Zakynthos pojechać. Zdjęcia są przepiękne, ale na żywo musiało to wyglądać pewnie dużo lepiej :)
OdpowiedzUsuńWiadomo, zdjęcia nie zawsze są w stanie oddać prawdziwe piękno :) życzę Ci, aby udało Ci się dotrzeć na Zakynthos... xo
UsuńAjjjj, jak miło popatrzeć na te widoki w taki zimny, deszczowy dzień!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, aż chce się tam być, u nas za okno lepiej nie patrzeć.
OdpowiedzUsuńTym bardziej, że u mnie rano przymrozek - buu!
OdpowiedzUsuńCo za cudne widoki. Ja też już tęsknię za słonecznymi i gorącymi klimatach. Jak dla mnie mimo uroków każdej pory roku lato mogło by trwać zawsze
OdpowiedzUsuńwww.mylittleplanet15.blogspot.coś
Ja też tęsknię za latem, uwielbiam ciepło i słońce:)
UsuńPrzepiękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuń:*
Dziękuję!
Usuńbylam na Thasoss rowniez polecam! ale Zykanthos chcemy z mezem odwiedzic! :-) piekna wyspa! :-)
OdpowiedzUsuńNa Thasoss nie byłam, ale marzy mi się jeszcze Santorini i Rodos :)
UsuńNigdy nie byłam w Grecji, a kiedy oglądam takie zdjęcia - bardzo osobom, które miały taką możliwość, zazdroszczę :P Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się tam wyjechać, bo okolice wyglądają naprawdę pięknie - a ja lubię wodę i ciepłe klimaty :P
OdpowiedzUsuńBardzo serdecznie Ci polecam! Ja na razie byłam w Grecji (Chalkidiki), ale tam nie bardzo mi się podobało, natomiast z wysp poznałam na razie Kretę i Zakynthos - widoki są przepiękne :)
UsuńTaaak te żółwie.... mieszkańcy Zakynthos nawet na nich oszukiwali swego czasu, malując duże kamienie pod woda na zielono i wmawiając turystom, że widzą żółwie! Ale ten z Twojego zdjęcia wygląda najzupełniej prawdziwie :)
OdpowiedzUsuńA ta potrawa z duszonych bakłażanów i cukinii nazywam się Imam :)
Pozdrawiam!
O, dzięki za info - dobrze wiedzieć! :)
UsuńPiekne zdjecia
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńJa byłam właśnie w Laganas i powiem Ci Justynko, szału nie ma :) Jak pisałaś, mnóstwo Anglików, mnóstwo też imprezujących POlaków :) POmimo to samą wyspą i jej widokami jestem zachwycona. Żółwie też fajnie :) Cudne morze, słoneczko, czego chcieć więcej?
OdpowiedzUsuńLaganas bez szału POwiadasz ;) Fakt, widoki były cudowne, ale jeszcze jedna rzecz mi się tam nie podobała i pewnie też jak specjalistka od mody zwróciłaś na to uwagę - wszędzie te paskudne podróbki torebek, zegarków i okularów słonecznych - coś okropnego :/
Usuń