Domowe SPA to coś, co tygryski (i, ma się rozumieć, maniaczki pielęgnacji) lubią najbardziej. Jest to dla mnie obowiązkowa chwila tylko dla mnie i dla mojego ciała, w związku z tym staram się znaleźć czas na minimum dwie sesje domowej pielęgnacji w tygodniu. Uwielbiam sobie wtedy zapalić aromatyczną świecę i wejść do łazienki nawet na godzinę lub dwie. Oczywiście niezwykle istotne jest, aby nikt i nic nas wtedy nie rozpraszało; wyłączam wówczas komputer i telefon, włączam jakiś dobry chilloutowy set i w pełni poświęcam się słodkiemu rozpieszczaniu i relaksacji...
PRZEDE WSZYSTKIM ZŁUSZCZANIE
Zazwyczaj zaczynam sesję domowego SPA od złuszczania twarzy. W tym celu zazwyczaj używam jakiegoś gotowego peelingu (np. Perfecta, który znalazłam w Biedronce za ok. 7 zł i który sprawdza się świetnie lub jedwabistego scrubu Kueshi, który znalazłam w październikowym pudełku Liferia i jest po prostu boski!) i masuję nim twarz przez minimum minutę. Jeśli mnie czytacie od jakiegoś czasu, to zapewne wiecie, że tej jesieni stosuję w miejsce peelingów Nawilżającą Mikrodermabrazję z witaminą C od Mincer Pharma, która idealnie wpisuje się w kurację rozjaśniającą przebarwienia po lecie. Polecam!
Po zmyciu peelingu lub mikrodermabrazji w kremie, nakładam na twarz na ok. 10-20 minut maseczkę. O moich ulubionych maseczkach będziecie mogli przeczytać już niebawem w osobnym poście, natomiast dzisiaj mam dla Was przepis na szybką nawilżająco-odżywczą maskę z awokado.
Składniki:
DIY MASKA Z AWOKADO
Składniki:
owoc awokado
łyżka jogurtu naturalnego
łyżeczka płatków owsianych
łyżeczka oliwy z oliwek bądź oleju lnianego
Sposób wykonania:
Obieramy owoc awokado, usuwamy pestkę ze środka, rozdrabniamy za pomocą widelca lub miksujemy w blenderze z jogurtem naturalnym i płatkami owsianymi, dodatkowo możemy dodać odrobinę oleju lnianego (np. budwigowego) lub oliwę z oliwek, która też ma zbawienne działanie na naszą skórę.
Działanie:
Taka mikstura może nie prezentuje się zbyt efektownie (podobieństwo do Shrek'a lub jego ukochanej Fiony gwarantowane! ;), ale uwierzcie mi - ma rewelacyjne działanie pielęgnacyjne na naszą skórę - nie tylko niesamowicie nawilża, ale i chroni skórę przed uszkodzeniami, podrażnieniami, a nawet likwiduje zaczerwienienia i poprawia koloryt cery. Co więcej, awokado oraz oliwa z oliwek są świetnym źródłem witaminy E i kwasów tłuszczowych, dzięki czemu działają na skórę odmładzająco i antyoksydacyjnie. Gorąco polecam Wam wypróbować taką miksturę! :)
*Maska z awokado to mój własny pomysł, natomiast inne ciekawe przepisy na domowe maski, zarówno do twarzy, jak i włosów, znajdziecie w książce "Jak być glam" autorstwa Fleur de Force. Polecam!
***
Bardzo często w tym samym czasie nakładam maskę zarówno na twarz, jak i włosy (aktualnie próbuję maski Hi lift Cureplex Bond Sustainer) i wchodzę do wanny na jakiś kwadrans do dwudziestu minut, dzięki czemu składniki aktywne za sprawą ciepłej pary lepiej wnikają w skórę twarzy oraz głowy. Oczywiście, peeling całego ciała (ostatnio w tym celu używam cukrowego scrubu do ciała Bania Agafii, który jest całkiem niezły, ale i tak nie umywa się do solnego odchudzającego w dużym słoju tejże marki) i depilacja w tak zwanym międzyczasie są jak najbardziej wskazane. ;) Po wyjściu z wanny i zmyciu z siebie tych wszystkich kosmetyków, obficie smaruję ciało balsamem lub masłem do ciała, ubieram się w piżamę lub dresik i wskakuję pod koc/kołdrę, gdzie już tylko leżę, pachnę i oddaję się jakiejś dobrej lekturze. No i oczywiście popijam mnóstwo wody lub jakieś sezonowe herbatki...
Dla mnie takie domowe SPA to połączenie zabiegów pielęgnacyjnych z wyciszeniem umysłu. Po godzince jestem nie tylko zewnętrznie wypielęgnowana, ale i wewnętrznie wypoczęta, a jednocześnie pozytywnie naładowana i chętna do dalszych wyzwań i działań. A jeśli czas mi na to pozwala, czasami po takiej sesji wykonuję również pedikiur i manikiur. Wtedy to już po prostu czuję się perfekcyjnie. xo
*Wpis powstał w ramach akcji wspólnego blogowania pod nazwą "My się zimy nie boimy!", którego pomysłodawczynią jest Mariola Mazur z bloga Praktycznie kosmetycznie :-) zachęcam Was do zaglądania również do Anetki z bloga Cosmeticosmos. Jest to pierwszy post w ramach naszego wspólnego wyzwania. :-)
Trzeba się rozpieszczać :) Ta maseczka z awokado wygląda jak deser :D
OdpowiedzUsuńBo początkowo to miało być smoothie, ale nie zniosłam smaku i tak powstała z niego maseczka na twarz :)
UsuńJustynka cudne, ja też niczego nie marnuję ;)
Usuń:)
UsuńBardzo fajny wpis ;)
OdpowiedzUsuńDzięki, Alicja! xo
UsuńMuszę przyznać,że z awokado nigdy nie robiłam maseczki. Też staram się robić takie domowe spa, chwile sam na sam ze sobą są dla mnie bardzo twórcze, bo w spokoju mogę się skupić na swoich myślach. Bardzo fajny post :*
OdpowiedzUsuńDzięki, kochana! xo
UsuńUwielbiam wszelkiego rodzaju maseczki, a ostatnio bardzo te na tkaninie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW takim razie odsyłam Cię do wpisu naszej Anetki - Cosmeticosmos - u któej znajdziesz przepis na maskę w płachcie DIY :))))))
UsuńCiekawy przepis na maseczkę - idealna na zimę! :)
OdpowiedzUsuńWypróbujesz? ;)
UsuńUwielbiam takie wieczory dla siebie. Maseczki z awokado co prawda jeszcze nigdy nie próbowałam, ale nadrobię, nadrobię... :)
OdpowiedzUsuńJa i wieczorne SPA uwielbiam i poranne, ale często tak spędzam przedpołudnia, gdyż pracuję popołudniu :)
UsuńMuszę wreszcie się zabrać za scrub Kueshi, jestem bardzo ciekawa jak się u mnie sprawdzi. Maseczka z awokado musi przynosić świetne rezultaty, ale ja za bardzo lubię je jeść, żeby "zmarnować" je na maskę :D
OdpowiedzUsuńScrub Kueshi jest boski! A co do awokado, to nie umiem się przekonać do tego smaku...
UsuńUważaj sobie na tą maskę. Ja mam przez nią problem. A jak producent się dowie, że przekroczyłaś czas trzymania, to zwali całą winę na Ciebie.
OdpowiedzUsuńNic się nie dzieje- zazwyczaj maski trzymam tyle, ile zaleca producent, czyli tak jak napisałam 10-20 minut. A Cureplex czasem pozwalam sobie trzymać dłuźej i jest ok; jak nie mam czasu to przepisowe 5 min i zmywam :)
UsuńFajny pomysł :) Bardzo lubię mikrodermabrazję MincerPharma :)
OdpowiedzUsuńJa też :))))
UsuńSłyszałam kiedyś o maseczce do włosów z awokado, takiej właśnie do wykonania w domu. Czuję się zainspirowana :)
OdpowiedzUsuńTak, awokado też świetnie nawilża i odżywia włosy :) fajny przepis na maskę do włosów jest własnie w książce Fleur de Force :)
UsuńDużo dobrego słyszałam o pielęgnacyjnych właściwościach awokado, ale chyba nie zrobiłabym z niego maseczki, bo tak je lubię, że wcześniej na pewno wylądowałoby na kanapce :D
OdpowiedzUsuńA ja się nie umiem przekonać do jego smaku; musiałabym jeszcze spróbować na grzankach ;)
Usuń