W sierpniu przeczytałam 10 książek. Niektóre z nich długo czekały na regale, niczym wyrzut sumienia, ale na szczęście w wakacje miałam mnóstwo wolnego czasu i mogłam się oddać lekturze.
Już pierwszego dnia sierpnia przeczytałam wspaniały wywiad-rzeka Doroty Wellmann z Januszem L. Wiśniewskim zatytułowany "Siedem lat później". Mimo iż nie przepadam za tego typu książkami, ta pozycja bardzo przypadła mi do gustu - zawiera bardzo trafne spostrzeżenia na temat życia w Polsce i za granicą, patriotyzmie, wierze, związkach, miłości. Pan Wiśniewski jest niezwykle mądrym, inteligentnym mężczyzną - dla mnie ideał! Książki niestety nie mogę Wam pokazać na zdjęciu, bo przechwyciła ją moja mama i pożyczyła jeszcze dwóm swoim znajomym.
"Skin Coach. Twoja droga do pięknej skóry" Bożeny Społowicz to chyba najbardziej hejtowana książka-poradnik urodowy w blogosferze. Jeśli mam być szczera, to pod wpływem Instagrama bardzo chciałam książkę przeczytać, ale późniejsze negatywne opinie zniechęciły mnie do zakupu. Tak czy inaczej, książkę dostałam niedawno w prezencie od bliskiej koleżanki i przeczytałam niemal od razu z ogromnym zaciekawieniem (zawsze wolę sama wyrobić sobie zdanie aniżeli powielać opinie innych). Szczerze mówiąc, nie rozumiem tego całego hejtu. OK, jest w książce Społowicz kilka błędów i nie wszystko do końca mi odpowiada, niemniej jest to pięknie wydana pozycja, z której dowiemy się wielu ciekawych rzeczy (np. jak przeprowadzić detoks kosmetyczki, dlaczego warto jadać ciepłe śniadania oraz jaki wpływ na skórę ma to, co jemy), a poza tym zawiera świetne przepisy na domowe kosmetyki. Do tej pozycji na pewno jeszcze wrócę.
"Miłość made in China" Doriana Milovic'a oraz "Neuroerotyka" to kolejne książki-prezenty od koleżanki (tym razem od Marioli). Pierwsza pozycja to bardzo ciekawy reportaż dotyczący biznesu matrymonialnego oraz bardzo smutnej i momentami przerażającej prawdy o relacjach damsko-męskich (choć nie tylko) w Chinach. "Neuroerotyka" to z kolei książka popularnonaukowa o seksie, ale napisana w formie rozmowy pomiędzy profesorem Jerzym Vetulanim i Marią Mazurek. Połknęłam w jeden dzień.
Ponadto, w sierpniu przeczytałam przezabawną pozycję o tajemnicach medycznych oraz zadziwiających faktach dotyczących ludzkiego ciała i fizjologii, zatytułowaną "Why do men have nipples?" autorstwa Marka Leyner'a i Billy'ego Goldberga. Jeśli zaś chodzi o poradniki, oprócz "Skin Coach", sięgnęłam również po Gillian McKeith "Jesteś tym, co jesz" oraz "Smak szczęścia" Agnieszki Maciąg. Obie książki skupiają się przede wszystkim na zdrowym sposobie odżywiania, polegającym w głównej mierze na niełączeniu białka z węglowodanami. Aktualnie jestem w fazie próbowania tej metody; mam nadzieję, że pomoże mi wrócić do właściwej wagi i lepszego samopoczucia.
Ponadto, w sierpniu przeczytałam przezabawną pozycję o tajemnicach medycznych oraz zadziwiających faktach dotyczących ludzkiego ciała i fizjologii, zatytułowaną "Why do men have nipples?" autorstwa Marka Leyner'a i Billy'ego Goldberga. Jeśli zaś chodzi o poradniki, oprócz "Skin Coach", sięgnęłam również po Gillian McKeith "Jesteś tym, co jesz" oraz "Smak szczęścia" Agnieszki Maciąg. Obie książki skupiają się przede wszystkim na zdrowym sposobie odżywiania, polegającym w głównej mierze na niełączeniu białka z węglowodanami. Aktualnie jestem w fazie próbowania tej metody; mam nadzieję, że pomoże mi wrócić do właściwej wagi i lepszego samopoczucia.
Jeśli chodzi o powieści, to przeczytałam trzy: Camilla Lackberg "Kaznodzieja", B.A. Paris "Za zamkniętymi drzwiami" oraz "Jeden dzień" Davida Nicholls'a. "Kaznodzieja", czyli drugi tom sagi kryminalnej o Fjallbace, trochę mnie rozczarował (czy to zawsze tak jest z drugimi tomami serii?), natomiast powieść B.A. Paris połknęłam w jeden czy dwa dni. Moim zdaniem, jest to świetny thriller psychologiczny o mężu-psychopacie, który więzi swoją żonę. Szybko i dobrze się czytało, jedynie zakończenie pozostawiło lekki niedosyt. Książka była pożyczona, więc niestety nie mam jej na zdjęciu zbiorczym.
"Jeden dzień" to z kolei cudowna, ciepła, wzruszająca książka o relacji dwojga ludzi, którzy przez 20 lat szukają szczęścia i miłości w życiu. Uwielbiam powieści współczesnych angielskich pisarzy (licencjat z literatury angielskiej zobowiązuje!), a to już druga powieść Nicholls'a, która skradła moje serce (po rewelacyjnym "Dublerze"). Już nie mogę się doczekać, aż zobaczę film!
"Jeden dzień" to z kolei cudowna, ciepła, wzruszająca książka o relacji dwojga ludzi, którzy przez 20 lat szukają szczęścia i miłości w życiu. Uwielbiam powieści współczesnych angielskich pisarzy (licencjat z literatury angielskiej zobowiązuje!), a to już druga powieść Nicholls'a, która skradła moje serce (po rewelacyjnym "Dublerze"). Już nie mogę się doczekać, aż zobaczę film!
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy konstruktywny komentarz!
UWAGA!!! proszę nie spamować i nie umieszczać linków do swoich blogów czy stron. Sama potrafię Was znaleźć w sieci ;)
Korzystanie z tej strony i pozostawianie komentarzy jest jednoznacznym wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych zgodnych z art. 13 o Ochronie Danych Osobowych.
Jednocześnie każda osoba ma prawo do dostępu do treści swoich danych osobowych oraz prawo ich poprawienia w razie potrzeby.
- Justyna F (Elfie)