Poradnik Jorna Viumdal'a pod tytułem "SKOGLUFT. Mieszkaj zdrowo. Norweski sekret pięknego i naturalnego mieszkania" kupiłam wiosną na promocji w księgarni Znak podczas COVID-owej izolacji, kiedy to dość mocno rozwinęłam swoją pasję dekorowania wnętrz, jak również hodowli roślin doniczkowych (oraz ogrodowych). Mówiąc bez ogródek, totalnie mi odbiło. Przemeblowałam całe mieszkanie, zmieniając układ domu o 180 stopni, natomiast w ogrodzie stworzyłam nowe rabaty kwiatowe i posadziłam sporo nowych roślin. Czy wobec tego enigmatyczny system Skogluft okazał się pomocny w aranżacji mieszkania i hodowli roślin? Hmm, jeśli mam być szczera, po opisie z okładki spodziewałam się kompletnie innej książki...
Jeśli zajrzycie na opinie na portalu Lubimy Czytać, książka ma zaledwie 3,5 gwiazdki na 10 możliwych. Ja osobiście książkę oceniam na 5 i jeśli mam być szczera, to tylko częściowo zgadzam się z negatywnymi ocenami użytkowników LC. OK, przyznaję, że autor dość szczodrze leje wodę i lekko przynudza, powtarzając w kółko przez ponad 200 (!!!) stron, że obecność roślin i odpowiedniego oświetlenia w mieszkaniach, szkołach czy miejscach pracy wpływa korzystnie na nasze zdrowie i samopoczucie. Fakt faktem, można było uniknąć nieco protekcjonalnego tonu, tych wszystkich irytujących powtórzeń oraz traktowania czytelnika jak półgłówka i wymienić benefity autorskiego systemu Skogluft na kilku, maksymalnie kilkunastu stronach. Tak czy inaczej, nie jest to książka aż tak zła, jak pisze większość recenzentów LC. Porady praktyczne i konkretne rozwiązania znajdziemy co prawda dopiero pod koniec poradnika, niemniej uważam, że warto metodę pana Viumdal'a wypróbować i wdrożyć, nawet jeśli do wytycznych odnośnie rodzaju rośliny oraz jej ilości na ściance, jak również częstotliwości podlewania czy mocy oświetlenia podejdziemy z rezerwą. Ja osobiście zamierzam kupić gatunek wspomniany przez autora, aczkolwiek nie będzie to aż 20 doniczek, ponieważ u mnie rośliny rosną w błyskawicznym tempie i uwielbiam je rozmnażać. Wolę to zrobić po swojemu, jak zawsze mieszając różne gatunki, które już posiadam w domu i które równie skutecznie oczyszczają powietrze i dodają energii.
Aby oddać diabłu sprawiedliwość, na koniec jeszcze dodam, że nie można książce odmówić ładnej oprawy graficznej i przyjemnych, relaksujących zdjęć wnętrz w stylu skandynawskim. Choćby za te zdjęcia oraz generalne podejście do roślin we wnętrzach przyznaję autorowi pięć gwiazdek. Jeśli jeszcze do tej książki wrócę, to na pewno odpuszczę sobie rozwlekły traktat o korzyściach systemu Skogluft, zerkając raczej na zdjęcia i konkretne porady dotyczące pielęgnacji czy przycinania roślin ze ścianki z dwóch ostatnich rozdziałów. Jeśli tak jak ja lubicie rośliny i chcecie wypróbować taką ściankę, to polecam zajrzeć do tego poradnika lub zajrzeć na stronę autora i tam wyszukać informacji. Jeśli natomiast bardziej interesuje was aranżacja czy dekorowanie wnętrz, to radzę rozejrzeć się za innym poradnikiem, by uniknąć jednego wielkiego rozczarowania.
Data wydania: 13 luty 2019
Ilość stron: 288
Moja ocena: 5/10.
Tematyka tej książki raczej by mnie nie przyciągnęła. Dodatkowo ja jakoś nie za bardzo przepadam za roślinami w domu - bo trzeba o nie dbać :D Podziwiam, ze chciało Ci sie przemeblowywać całe mieszkanie. Ja uwielbiam spokój i nie lubię częstych zmian.
OdpowiedzUsuńA ja jak czegoś za długo nie zmienię w domu, to mnie trafia ;)
UsuńU mnie z tymi roślinami nie bardzo, tym bardziej że niektóre są trujące dla kotów, potrafią też skubańce nabroić. Wolę nie ryzykować ;-)
OdpowiedzUsuńRozumiem, dla mnie też zdrowie i komfort pupili są na pierwszym miejscu :)
UsuńJak dla mnie mocna 5tka !:) ja za to uwielbiam rośliny w domu, tylko czasami jest bardzo duzo pracy z nimi.
OdpowiedzUsuńTo prawda. System Skogluft jest jednak opracowany tak, że rośliny podlewamy raz na 3 tygodnie i praktycznie nie ma z nimi żadnego problemu ;)
Usuń