Z naturalną i/lub wegańską kolorówką miałam jak dotąd niezbyt udane doświadczenia. Jeśli chodzi o kosmetyki amerykańskiej marki Physicians Formula, to jest to dopiero moje drugie podejście. Pierwszy był podkład, którego formułą na pewno bym się polubiła, gdyby nie mega ciemne (powiedziałabym latynoamerykańskie) odcienie. Dzisiaj opowiem Wam o pogrubiającym tuszu do rzęs o nazwie Organic Wear Jumbo Mascara w kolorze Ultra Black, który już jakiś czas temu kupiłam w perfumerii douglas.pl. Niestety, pomimo ogromnych nadziei i oczekiwań, tusz ten kompletnie się nie sprawdził, przez co moim zdaniem zasługuje na miano bubla.
Aby jednak oddać diabłu sprawiedliwość, pozwólcie, że najpierw wyliczę wszystkie jego mocne strony:
+ design i opakowanie -> konia z rzędem temu, kto zaprojektował wszystkie opakowania kosmetyków PF! Moim zdaniem, są niezwykle eleganckie, bajeczne i z pewnością przykuwające uwagę
+ fajny, naturalny i delikatny skład; tusz jest hypoalergiczny (absolutnie nie uczula ani nie podrażnia nawet moich wrażliwych oczu!), testowany dermatologicznie i oftamologicznie, ale, jak informuje producent na opakowaniu, składa się w 100% ze składników pochodzenia organicznego i nie zawiera sztucznych barwników, glutenu (!), parabenów ani innych konserwantów
+ szczoteczka silikonowa ma fajny kształt i jest elastyczna; delikatnie wygina się podczas malowania, co jest bardzo wygodne i ułatwia dotarcie tuszu do wszystkich rzęs (uwielbiam takie duże, pogrubiające szczoty!)
+ bardzo łatwo się zmywa
+ ładnie rozdziela rzęsy, bez jakichkolwiek grudek czy efektu sklejenia.
Niestety, to by było na tyle zadowolenia z tej mascary - ma ona minusy, które sprawiają, że jej używanie to nie lada udręka:
- tusz jest suchy, ma się wrażenie, jakby go w tym 7,5 g opakowaniu wcale nie było
- w związku z powyższym, strasznie "tępo" się nim maluje
- szybko się rozmazuje, tworząc nieestetyczny efekt pandy, mimo iż nie maluję dolnych rzęs (są za długie i w moim odczuciu wygląda to sztucznie i karykaturalnie)
- nie zauważyłam żadnego spektakularnego efektu pogrubionych, dużych i odważnych rzęs (z ang. "Big, Thick, Bold Lashes"); tusz jest delikatny i raczej tylko nadaje lekko czarny kolor aniżeli je wydłuża czy pogrubia :/
No niestety, pomimo moich usilnych starań, by dostrzec również wszystkie zalety kosmetyku, tusz okazał się dla mnie jednym wielkim rozczarowaniem. Pomijając piękne opakowanie, naturalny skład i rozdzielenie rzęs, tusz jest nieprzyjemny, wręcz toporny, podczas aplikacji, a do tego strasznie nietrwały (rozmazuje się już po 1-2 godzinach od nałożenia!). Mało tego, rzęsy wyglądają zbyt naturalnie i delikatnie, jakby były saute, zatem wydanie na tę mascarę 59 zł okazało się totalnym nieporozumieniem i, co gorsza, stratą kasy. Zdecydowanie odradzam Wam zakup tego tuszu i będę wdzięczna za polecenie jakiejś dobrej naturalnej mascary w niezbyt wygórowanej cenie. xo
PS. W kolejce do wypróbowania mam jeszcze eyeliner i bronzer tej firmy, i szczerze mówiąc, liczę na to, że chociaż one się u mnie sprawdzą... ;)
Dla mnie chyba za delikatny efekt :)
OdpowiedzUsuńDla mnie też.
UsuńOpakowanie rewelacyjne :D Szkoda, że nie podkreśla mocniej rzęs, ale coś za coś :)
OdpowiedzUsuńProducent obiecuje mocne, odważnie podkreślone rzęsy, ale niestety nie dotrzymał słowa :(
UsuńAż żal , że się nie sprawdził, bo opakowanie ma pięknie i przyjemnie na nie popatrzeć. Faktycznie efekt na oku delikatny i niczym się nie wyróżniający, a kosztował całkiem sporo.
OdpowiedzUsuńMiałam już droższe tusze-buble (np. Diorshow czy 3D Mac), więc tu nie jest jeszcze najgorzej :) choć wolałabym za te pieniądze coś, co jednak by się sprawdziło :)
Usuńszczota super, ale efekt nie do końca mnie przekonuje.
OdpowiedzUsuńEfektu praktycznie brak :/
UsuńSzkoda, że bez efektu ale piękny jest ...
OdpowiedzUsuńPiękne to oni mają wszystkie opakowania - można się zakochać!
UsuńJej ależ opakowanie, zjawiskowy!
OdpowiedzUsuńNiestety, tylko opakowanie :(
Usuńwygląda ciekawie, szkoda, że się nie sprawuje :)
OdpowiedzUsuńSzkoda... używam go sporadycznie po domu, ale i tak czeka go wkrótce kosz ;)
UsuńJakie ma fajne opakowanie, szkoda jednak że nie daje takiego efektu o jakim marzę - efekt mocno podkreślonych rzęs :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię mocne podkreślenie + pogrubienie :)
UsuńOj tak, pamiętam jak sprowadzałam go z USA, bo jeszcze w Polsce go nie było z przekonaniem, że będzie super, wow i ach :) No cóż...efekt pandy to jego bardzo mocna strona ;p Nie powróciłam do Niego, a żałowałam, że zamówiłam aż dwie sztuki...
OdpowiedzUsuńJa właśnie pod wpływem amerykanek na yt skusiłam się na kosmetyki tej firmy; na razie ani podkład ani ten tusz się u mnie nie sprawdziły, ale na szczęście podkład odcieniem podpasował znajomej z pracy, więc odkupiła :)
UsuńMoże ta suchość to efekt macantów ? :) Mnie kusi bardzo ten tusz :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, co to macanty, ale domyślam się ,że chodzi o tych, co to otwierają kosmetyki w sklepie? W drogeriach staram się nie kupować, a tusz raczej nie był otwierany - był kupiony online i oryginalnie zapakowany; już u kogoś czytałam podobną opinię o mascarze PF. Moim zdaniem nie wart swojej ceny :/
UsuńOpakowanie śliczne, ale wiem, że szczoteczka u mnie by się nie sprawdziła :) Tzn. tak przypuszczam, z dużą dozą pewności ;)
OdpowiedzUsuńrozumiem :) ja takie duże szczoty akurat lubię - moja ulubiona to Sexy Pulp z Yves Rocher - jest giga :P
Usuńco za nietypowe opakowanie :D szkoda, że szału nie ma..
OdpowiedzUsuńOpakowanie super, ale sam tusz lipny :/
Usuńświetna mascara :)
OdpowiedzUsuńhttp://anna-and-klaudia.blogspot.com/
Like me on FACEBOOK
Instagram
A miałam kupić, głównie z powodu opakowania i szczoteczki. Dobrze, że przełożyłam zakupy na długi weekend, bo prawdę mówiąc liczyłam na hit :/
OdpowiedzUsuńPrzeliczyłabyś się :/
Usuńminusy odstraszają
OdpowiedzUsuńZa dużo ich jest :/
UsuńOpakowanie ma piękne,szkoda że okazał się bubelem.
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale jak to mówią: "nie wszystko złoto, co się świeci" ;)
UsuńFajny design, szkoda, że z działaniem nie jest tak dobrze..
OdpowiedzUsuńTeż żałuję :(
UsuńOni mają genialne opakowania :)
OdpowiedzUsuńFakt :)
Usuń